sobota, 27 marca 2010

Julie & Julia

W końcu dane mi było obejrzeć ten film. Musze napisać to już w drugim zdaniu - Meryl Sreep jest rewelacyjna. Co mnie zastanawiało, to czy wszystko było specjalnie zmniejszone dla uwydatnienia dużej postraci Julii czy Meryl powiększono komputerowo?

Patrzyłam się na młodą Julię i tak sobie myślałam, że trudno z nią w domu wytrzymać, a później dostrzegłam wielkie podobieństwo do własnego zachowania. Hmmm, muszę chyba zastanowić się nad sobą.

Jedno jest pewne, nigdy (przynajmniej na dzień dzisiejszy) nie ugotowałabym homara... . Mięso uwielbiam, skorupiaki uwielbiam, homara nie jadłam, a pewnie bym spróbowała, ale... tu obrońcy zwierząt pewnie by mnie zakrzyczeli, żem hipokrytka, własnoręcznie nie ukróciłabym ich życia. No niestety, w tym wypadku też działa przysłowie; co z oczu to i z serca...

1 komentarz:

  1. chyba i ja się wreszcie przekonam i obejrzę ten film
    wiele dobrych słów o nim słyszałam..

    OdpowiedzUsuń