niedziela, 27 maja 2012

4/39 Mus z kaszy manny z sokiem

Moja babcia (znów piszę o babci, ale to ona zawsze gotowała obiady i stawiała na stole, jak wracałam ze szkoły. Nie żywiłam się w stołówce, może to i dobrze, że zapach, jaki dobiegał z niej, nie był tym, który mi się przyjemnie kojarzył), wracając do babci. Moja babcia czasem robiła deser z kaszy mannej z sokiem. Kaszka była gęsta i stężała a sok pływał po jej powierzchni. Nie przepadałam za tym.

Jednak, kiedy przeczytałam w przepisie, że się ją miksuje (!!) to nie mogłam przejść obok tego obojętnie.

Przepis oryginalny
Mus z kaszy manny z sokiem


Składniki:
szklanka mleka
2 łyżki kaszy manny
2 łyżki cukru
szczypta soli
jajko
1/3 szklanki gęstego soku (malinowego, wiśniowego, poreczkowego)


Na mleku z dodatkiem łyżeczki cukru i szczypty soli gotujemy na gęsto kaszę mannę, odstawiamy do całkowitego wychłodzenia. Żółtko ucieramy z pozostałym cukrem na puszysty kogel-mogel.Oddzielnie ubijamy bialko, z dodatkiem malej szczypty soli, na sztywną pianę.
Wychłodzoną kaszkę ubijamy mikserem, gdy zacznie się robić puszysta, dodajemy, cały czas ubijając, żółtko utarte z cukrem, następnie, lejąc bardzo powoli, sok, Gdy składniki dobrze się połączą i lekko spienią, dodajemy pianę ubitą z białek i mieszając drewnianą łyżką, łączymy z musem. Zaraz po przygotowaniu rozkładamy porcje do salaterek i podajemy. Deser można przybrać świeżymi owocami, najlepiej o smaku dobrze komponującym się z sokiem

Cóż... mój strach przed surowym jajkiem spowodował, że w ogóle ominęłam ten element w przepisie. Jako dziecko kogiel mogiel jadałam, smakowałam i nie bałam się. Nie wiem, czy jeszcze się kiedykolwiek odważę... Tak samo z tatarem jest... Znów zboczyłam z tematu. Ominęłam kogiel mogiel oraz puszystą pianę. Ale powiem Wam, że już samo zmiksowanie kaszki - sprawiło, że stała się ona lekka, puszysta i taka smacznie kremowa. Zrobiłam jej dwie wersje. Do jednej dodałam soku (ale też do gotowania wsypałam tylko 1 łyżkę cukru), a w drugiej wersji wymieszałam z utartym jabłkiem. Dzieciaki zajadały, mężowi zasmakowało, a ja oblizywałam pucharki, przekonując się jednak do takiej kaszki!




5 komentarzy:

  1. Moja teściowa robiła masę do tortu z kaszy mannej, niestety zawsze z głowy :( Była to najlepsza masa jaką jadłam

    OdpowiedzUsuń
  2. oo, kochana, nie słyszałam, a podejrzewam, że może być pyszne!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasza manna to jedno z ulubionych śniadaniowych dań moich chłopaków, obok płatków owsianych czy mieszano-zbozowych. Zawsze robię z jakimiś owocami - ostatnio z bananem, a słodze np syropem klonowym :) Osobiscie owsiankę/płatkankę jak najbardziej zjadam, manny juz nie za bardzo.

    z jajkiem surowym mam tak samo.. a w dzieciństwie wciągałam, az się uszy trzęsły... kogel-mogel z dodatkiem kakao - BEZCENNE

    OdpowiedzUsuń
  4. karmelku!!! ( ups... mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że pozwoliłam sobie na taką swobodę:)) nie miałam pojęcia, że masz u siebie takie pyszności!!! Wchodzę spodziewając się papierków... a tu psikus:) aż się głodna zrobiłam, tak tu pachnie różnościami:) dziękuję za odwiedziny u mnie:) i zapraszam czasem do siebie..:)

    OdpowiedzUsuń