niedziela, 27 września 2009

w końcu sałatka


Dziś sałatkowo i Borboletkowo. Obiad z przyjaciółmi i wypróbowanie nowych sałatek. Akurat idealnie dopasowały się do pyysznego obiadu; klopsikow, karkowki, ziemniaczków, brokułów, ogóreczków kiszonych.

a sałatka prosta jak tory kolei transsyberyjskiej:

Puszka ananasa (pokrojony w kostkę), pół sredniej cebuli pokrojonej w kostkę, pół czerwonej papryki pokrojonej w kostkę a to dopieprzone i posolone z lekka i wszystko!
A smak zaskakująco dobry - szczególnie doceniła to żeńska część pałaszujących obiad.

2 komentarze:

  1. mmmm, brzmi słodko i pysznie... Nawet nie masz pojecia jak dzis za mną chodził ananas cały dzień.
    W sumie to mam smak na grilowany ananas w rumie...(jak tu sie odchudzać?)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja uwielbiam takie coś :))) chyba wiem co jutro zrobię :))

    OdpowiedzUsuń