czwartek, 18 lutego 2010

walentynkowo na szybko


Jakoś brak nastroju walentynkowego w tym roku, nie mamy coś ochoty na nabiał ani na mięso, więc poszłam w kierunku rybnym :)

Małe kanapeczki z łososiem w ziołach prowansalskich albo z tatarem z mintaja a'la łosoś przybrane czarnymi oliwkami i pietruszką zieloną.

I to wszystko.

Niby mało, ale jednak nam wystarczyło. A zniknęło w oka mgnieniu.

3 komentarze:

  1. Patrząc na te Twoje dzisiejsze co nieco poczułem jak mi ślinka ściekła z ust na blat biurka! Bardzo apetycznie to wygląda! A smak już sobie wyobraziłem! A tu żadnej ryby w zasięgu wzroku;( Jutro coś zorganizuję:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym skubneła taka jedna ...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam do zrobienia! szybko, łatwo, bez boleśnie a smacznie :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń